Kobieta nie ma obowiązku mówić mężczyźnie, ile ma lat.
Jest to jej osobista sprawa. Ale nie tak trzeba argumentować, gdyż chłopiec zacznie się domyślać nie wiadomo czego. Na zapytania w tej sprawie, można odpowiadać ogólnikowo, dając do poznania, że wszystko, co ważne, zaczęło się dopiero, odkąd ze sobą chodzicie. Zresztą chłopcy nie traktują obecnie tej kwestii dramatycznie, żądanie wierności wstecz należy do repertuaru minionego. Kobieta dorosła nie ma obowiązku mówić mężczyźnie, ile ma lat. A zwłaszcza mówić na wyrost, gdy jej o to nie pyta. Na nałogowych „gniewa czy” jest tylko jeden sposób: nie wyjaśniać, nie tłumaczyć się, nie okazywać nadmiernego zmartwienia, odwrotnie, robić minę „przejdzie ci”. Wówczas zaczynają- gniewać się rzadziej.